Misjonarz Saletyn - Prorok
Mamy dziś odwagę, by mówić o sobie samych, że jesteśmy prorokami? Maryja przychodzi na La Salette właśnie w duchu prorockim. Maryja, tak jak prorocy, kocha swój lud i cierpi, gdy ten oddala się od Boga. Tak jak prorocy Piękna Pani przychodzi, by przekazać „wielką nowinę”, której przecież pierwszym autorem jest ostatecznie sam Bóg. Jak niemal wszyscy prorocy Nasza Pani wzywa wszystkich do nawrócenia.
Mówiąc słowa „a więc moje dzieci ogłoście to całemu Mojemu ludowi” Maryja zaprasza nas do tej misji, którą Ona sama podjęła, do bycia prorokami w świecie. Tak! Mamy być prorokami. Jeśli chcemy przyjrzeć się na nowo naszemu powołaniu, pragniemy jakiejś odnowy naszego powołania, jeśli poszukujemy naszej najgłębszej tożsamości zakonnej, to z pewnością należy odkryć na nowo profetyczny charakter naszego powołania. Kim jest więc zakonnik - prorok?
Prorok zawsze zanim cokolwiek wypowie najpierw słucha. Prorok, który nie słucha, ostatecznie nie ma też nic do powiedzenia. Nie jest w stanie dać sensownej, Bożej, odpowiedzi na pytania, które stawia świat. Może jedynie nakarmić świat swoją, wątpliwą mądrością, ale nie jest w stanie dać światu nic więcej ponad to, co każdy człowiek może sam odnaleźć w bibliotece publicznej. Jest być może mądry, ale nie jest prorokiem. Jego proroctwo pozbawione jest treści. Odnowa, ożywienie, własnego powołania rozpoczyna się od słuchania.
Saletyn-Prorok, gdy już usłyszy, gdy słucha Słowa Bożego, jest znakiem królestwa Bożego w świecie. Trzeba sobie jednak zadać pytanie o to, czy ten znak, którym jesteśmy jest dziś znakiem wyraźnym, czytelnym, widocznym? Może jest trochę tak, że chcąc skutecznie służyć światu zbliżyliśmy się do niego w taki sposób, że już niewielu potrafi nas rozpoznać jako zakonników. Niosąc wartości ewangeliczne w naszym życiu stajemy się „solą ziemi” jaki jest jednak smak tej soli? A może nie ma już smaku? Może nasz styl życia pozbawiliśmy już ewangelicznego smaku?
Kiedy już Saletyn-Prorok wsłuchuje się w Słowo i staje się wyraźnym znakiem dla świata jest wezwany także, by wypełniać, w sposób konkretny, powierzoną mu misję. Misją tą najogólniej możemy opisać frazą: „Obudzić świat”. Znak ma wtedy znaczenie, kiedy komuś służy. Nie można nam więc zamknąć się w naszych domach, odizolować od świata i być dla niego tylko prowokacją. Mamy zanieść Słowo innym. Mamy być rękami miłosierdzia Bożego. Mamy jak Maryja i prorocy, z całą miłością na jaką nas stać obudzić świat, dać mu nadzieję i zaprosić do nawrócenia.
Drodzy Współbracia. Troskę o powołana zakonne musimy rozpocząć od rozpoznania na nowo własnej profetycznej tożsamości zakonnej. Kiedy Elizeusz rozpoznał w Eliaszu proroka natychmiast na nim poszedł, uczył się od niego relacji z Bogiem. To, co go pociągnęło to nie była „fajność” życia swojego mistrza, ale wielkość misji i łaski Bożej jaka mu towarzyszyła. Także my, gdy odkryjemy w naszym powołaniu wymiar prorocki, uczynimy naprawdę pięknym nasze życie i powołanie, a piękno misji, którą nam Bóg nam powierzył, stanie się pociągające także dla wielu młodych ludzi. Bądźmy więc prorokami.
Ks. Marcin Sitek MS
Refleksja z okazji Roku Powołaniowego
«Zanim ukształtowałem Cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię» (Jr 1,5).
Rok Powołaniowy, który rozpoczął się 19 września tego roku i zakończy się 19 września 2020 roku, zaprasza nas do refleksji nad tematem: „Naprzód, nie lękaj się, Chrystus żyje i chce, abyś żył!” Pierwsza część tego zdania, to pierwsze słowa Maryi z La Salette skierowane do dwojga pasterzy; druga część to słowa Papieża Franciszka do młodych, które skierował po Synodzie o młodzieży w adhortacji „Chrystus żyje”. Powołanie jest darem miłości Boga wobec swojego ludu. Bóg powołuje, aby pozostać z Nim, „kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim” (1J 4,16).
„Źródłem każdego doskonałego daru jest Bóg-Miłość. Bóg jest miłością: „kto trwa w miłości, ten trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim” (1 J 4,16). Pismo Święte opowiada historię tego pierwotnego związku między Bogiem a ludzkością, który poprzedza samo dzieło stworzenia. W Liście do Efezjan św. Paweł zawarł hymn wdzięczności i chwały wobec Ojca, który na przestrzeni wieków z nieskończoną dobrocią realizuje swój powszechny plan zbawienia. To plan miłości. Apostoł podkreśla, że w swoim Synu-Jezusie, Ojciec „wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem w miłości” (Ef 1,4). Bóg ukochał nas zanim jeszcze zaczęliśmy istnieć. Poruszony wyłącznie swoją bezwarunkową miłością, Bóg stworzył nas z niczego (por. 2 Mch 7,28), aby doprowadzić nas do pełnej jedności ze Sobą” (Orędzie Ojca Świętego Benedykta XVI na 49. Światowy Dzień Modlitw o Powołania).
Gdy Bóg nas powołuje, nie oznacza to, że wszystko jest gotowe i dokonane! Powołuje nas do naśladowania Go i pójścia za Nim. Udział w tym planie Boga zakłada naszą codzienną odpowiedź na miłość Boga, który jako pierwszy nas umiłował. Powinniśmy każdego dnia pozwalać pociągać się tej miłości. Odpowiadając codziennie Panu w sposób prosty i pewny, wyrażam moją wolność. Jako Saletyni, mamy świadectwa odpowiedzi na tę miłość Boga. Te historie powołania umacniają nas i zachęcają do odnowy daru Bożego w nas!
„Jednak nie ma większej radości niż zaryzykowanie życia dla Pana! Zwłaszcza wam, ludziom młodym, chciałbym powiedzieć: nie bądźcie głusi na wezwanie Pana! Jeśli powołuje On was na tę drogę, nie ciągnijcie wioseł w łodzi i zaufajcie Mu. Nie dajcie się zarazić strachem, który paraliżuje nas w obliczu wysokich szczytów, jakie proponuje nam Pan. Zawsze pamiętajcie, że dla tych, którzy zostawiają sieci i łódź, aby podążać za Nim, Pan obiecuje radość nowego życia, która napełnia serce i ożywia pielgrzymowanie.
Drodzy przyjaciele, nie zawsze łatwo jest rozeznać swoje powołanie i ukierunkować swe życie we właściwy sposób. Dlatego potrzebujemy odnowionego zaangażowania ze strony całego Kościoła – kapłanów, zakonników, duszpasterzy, wychowawców – by zaoferowano, zwłaszcza młodym możliwości wysłuchania i rozeznania” (Orędzie Ojca Świętego Franciszka na 56. Światowy Dzień Modlitw o Powołania).
Manuel Dos Reis Bonfim MS
Boże, nasz Ojcze, dziękujemy Ci za to, że powołałeś nas do przyjęcia daru życia i dzielenia się nim z innymi ludźmi. Ty, który przez Jezusa Chrystusa wybrałeś pierwszych uczniów do głoszenia Dobrej Nowiny i wylałeś na Kościół swojego Ducha, odnów nas w naszym powołaniu i misji pojednania.
Niech w sercach wielu młodych zabrzmi echo tego samego powołania, aby wspaniałomyślnie odpowiadali na potrzeby naszych braci i sióstr, za przykładem Maryi, Pięknej Pani z La Salette
Wzbudź w mężczyznach i kobietach naszych czasów pragnienie bycia „światłem” i „solą” w Kościele i świecie. Amen.
19 września 2019 roku, w 173 rocznicę zjawienia Matki Bożej w La Salette,
Zgromadzenie Misjonarzy Matki Bożej z La Salette rozpoczęło obchody Roku Powołaniowego,
który potrwa do 19 września 2020.
– Obserwując gesty Maryi, słuchając Jej słów musimy rozpoznać wezwanie do nawrócenia – przypomniał biskup rzeszowski Jan Wątroba podczas odpustu w sanktuarium w Dębowcu.
Ordynariusz diecezji rzeszowskiej bp Jan Wątroba przewodniczył uroczystej sumie odpustowej o godz. 11.00. Razem z nim Eucharystię koncelebrowało 35 kapłanów diecezjalnych i zakonnych, wśród nich ks. prowincjał Andrzej Zagórski MS i asystent prowincjalny ks. Bohdan Kadłuczka MS.
Ksiądz biskup w homilii podkreślił, że obserwując gesty Maryi i słuchając Jej słów musimy rozpoznać wezwanie do nawrócenia. Pasterz diecezji rzeszowskiej wzywał zgromadzonych pielgrzymów, by dostrzegali problemy współczesnego świata, poprzez które człowiek często odchodzi od Boga i czyni swoje życie nieszczęśliwym. Przypomniał też, co jest powodem łez Maryi w La Salette: – Ukryta twarz w dłoniach Matki to skutek naszych grzechów, rozdartych rodzin, braku miłości, gniewnych gestów oraz pełnych pogardy słów. Nawracajcie się, czcijcie imię Boga, pamiętajcie o dniu świętym i módlcie się – wołał biskup rzeszowski.
W sumie mimo deszczowej pogody uczestniczyło wielu wiernych, którzy przybyli w kilkudziesięciu pielgrzymkach bądź indywidualnie. Po raz 22 przyszła pielgrzymka piesza zorganizowana przez rzeszowskich saletynów, licząca ok. 230 osób. Razem z nią do sanktuarium dotarła siedemdziesięcioosobowa pielgrzymka rowerowa. 110 uczestników liczyła grupa, która od wielu już lat przychodzi na odpust z Gorlic. Obecnych było także 13 pocztów sztandarowych oraz 35 delegacji z wieńcami dożynkowymi.
Nie brakowało również pielgrzymów na innych nabożeństwach i Mszach świętych: o godz. 7.00, 9.00, 15.00 i 18.00. Odpust zakończył się apelem maryjnym z procesją na kalwarię o godz. 21.00.
Więcej informacji na stronie www.saletyni.pl
(gz; fot. Rafał Wutkowski MS)
W święto Podwyższenia Krzyża Świętego 14 września br. polscy saletyni objęli parafię pw. St. Peter and All Souls w Peterborough.