Brazylia - Kapituła...
W dniu 19 października 2023 r. została wybrana nowa rada prowincjalna Prowincji pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia NMP w Brazylii: Ks. Leonir Nunes dos Santos, prowincjał (w środku) Ks. Josival Lemos Barbosa, wikariusz prowincjalny (po... Czytaj więcej
Rada Zgromadzenia
W dniach od 8 do 18 maja 2023 roku w Kurytybie, w Brazylii odbywa się Rada Zgromadzenia, która pomaga Generałowi w pełnieniu jego obowiązków (por. Reguła, 52). „Rada Zgromadzenia ma za cel poszerzenie udziału w zarządzaniu Zgromadzeniem i... Czytaj więcej
Rada Zgromadzenia
W dniach od 8 do 18 maja 2023 roku w Kurytybie, w Brazylii odbywa się Rada Zgromadzenia, która pomaga Generałowi w pełnieniu jego obowiązków (por. Reguła, 52). „Rada Zgromadzenia ma za cel poszerzenie udziału w zarządzaniu Zgromadzeniem i... Czytaj więcej
Kapituła Generalna - 2024
W dniu 1 marca 2023 roku, ks. Silvano Marisa MS, przełożony generalny Zgromadzenia Misjonarzy Matki Bożej z La Salette zwołał oficjalnie XXXIII Kapitułę Generalną, która będzie miała miejsce w Centrum Duchowości „Antsahasoa” w Antsirabe na... Czytaj więcej
Kapituła Generalna - 2024
W dniu 1 marca 2023 roku, ks. Silvano Marisa MS, przełożony generalny Zgromadzenia Misjonarzy Matki Bożej z La Salette zwołał oficjalnie XXXIII Kapitułę Generalną, która będzie miała miejsce w Centrum Duchowości „Antsahasoa” w Antsirabe na... Czytaj więcej
prev
next

Sanktuaria najczęściej odwiedzane

Artykuły filtrowane wg daty: kwiecień 2025

sobota, 27 marzec 2021 09:38

List - Wielkanoc 2021

Wielkanoc, 2021

„Chrystus umarł – zgodnie z Pismem – został pogrzebany, zmartwychwstał trzeciego dnia” (por. 1 Kor 15,3-4)

„Jeśli się nawrócą…” (Maryja w La Salette)

Najdrożsi Współbracia,

podobnie jak w ubiegłym roku, również i w tym życzenia wielkanocne Rady Generalnej i moje osobiste docierają do Waszych wspólnot oraz miejsc pracy duszpasterskiej w czasie, gdy pandemia koronawirusa zdaje się nie odpuszczać. Przeciwnie, nadal z większą lub mniejszą intensywnością szaleje w świecie, siejąc strach i niepewność co do przyszłości, a także wystawiając na poważną próbę wytrzymałość systemów zdrowotnych, społecznych i ekonomicznych naszych krajów.

Z różnych racji wszyscy czujemy, że dotyka nas zjawisko, które zmienia nasze sposoby rozumienia i widzenia świata, społeczeństwa, stosunków międzynarodowych oraz naszego życia. Rzeczywiście doświadczamy prawdziwej „rewolucji kopernikańskiej” w kwestii wartości, wokół których powinniśmy budować najbliższą przyszłość, naszą i świata, w nadziei, że będzie lepsza od tej obecnej. Słusznie przestaje się stawiać w centrum uwagi działanie i skuteczność, a naczelne miejsce zajmuje osoba z jej prawami, które należy szanować, i z jej obowiązkami, które ma wypełniać.

W konsekwencji także życie zakonne nie jest całkowicie wolne od dokonującej się epokowej zmiany. Dalecy od pośpiechu, który charakteryzował nasze bycie zakonnikami i księżmi, w tym roku nagle ograniczeni w naszych podróżach i posługach, odkryliśmy, jak ważne są relacje międzyosobowe, zwłaszcza drobne gesty przyjęcia i wysłuchania drugiego, wzajemnej troski i służby, bezinteresowności oraz gotowości dzielenia czasu z innymi. Obok trudu przeżywania wiary we wspólnocie doświadczyliśmy także… piękna odnalezionej na nowo radości z życia modlitwą osobistą i wspólnotową, której towarzyszy wysiłek dostosowania do współczesnych wymagań sposobu naszego przebywania wśród ludu Bożego powierzonego naszej pieczy duszpasterskiej.

Moim życzeniem jest, aby to doświadczenie – nie chciane przez nas, ale niezapowiedziane i narzucone przez niesprzyjające okoliczności, które znamy – przeobraziło się w kairos, czas sprzyjający i czas łaski dla nas wszystkich, oraz aby pomogło nam wrócić do gry, i ponownie wyruszyć w drogę z odpowiedzialnością, determinacją, entuzjazmem i bez lęku, dogłębnie odnawiając nasz sposób dochowywania wierności w pójściu za Panem w świetle orędzia Płaczącej Pani z La Salette.

Moglibyśmy mówić o straconej szansie, gdyby po przejściu tej pandemicznej burzy wszystko w naszym życiu zakonnym, osobistym i wspólnotowym, a także w duszpasterstwie wróciło do stanu poprzedniego, nie zostawiwszy żadnego śladu jej przejścia ani bodźców. Papież Franciszek stwierdził, że z tej pandemii wyjdziemy albo lepsi, albo gorsi… ale nigdy tacy sami, jak byliśmy wcześniej. Nie ma drogi pośredniej. Jeśli to odnosi się do wszystkich, to tym bardziej musi dotyczyć nas, zakonników saletynów.

Wraz z całym Kościołem także my będziemy wezwani do odnowienia naszego języka religijnego, który często jawi się jako zużyty i przestarzały, pełny abstrakcyjnych i pustych słów, a więc niezdolny do świeżego i wyrazistego przekazywania bogactwa Ewangelii oraz radosnego dawania świadectwa naszego życia zakonnego dzisiejszemu światu. To wyzwanie staje przed każdym z nas osobiście i nikt z nas nie będzie mógł łatwo się przed nim uchylić.

Z tego niezwykłego i pod wieloma względami bolesnego doświadczenia powinniśmy wyjść odnowieni i pokrzepieni we wszystkich wymiarach. Takie życzenie adresuję do całej wspólnoty i do każdego z osobna.

Nie ma zmartwychwstania bez bolesnego etapu cierpienia, krzyku opuszczenia i śmierci doznanej w Wielki Piątek. Tylko w ten sposób Pascha staje się w całym znaczeniu tego słowa celebracją niezawodnej nadziei i wybuchem nowego życia ofiarowanego wszystkim i zapoczątkowanego przez zmartwychwstałego Chrystusa.

Wiemy, że orędzie z La Salette jest zasadniczo orędziem paschalnym, złożonym oczywiście z mocnych wezwań do nawrócenia, do osobistego zaangażowania, do zweryfikowania i odnowienia relacji z Bogiem i z Kościołem, ale także z obietnic pełni życia oświeconego i oczyszczonego przez to olśniewające światło, które bije od Chrystusa, zarazem ukrzyżowanego i chwalebnego, wiszącego na piersiach Pięknej Pani. Dlatego wraz ze św. Pawłem możemy z mocą i głośno stwierdzić, że zmartwychwstały Chrystus jest naszą nadzieją (por. 1 Kor 15).

Tajemnica paschalna śmierci i zmartwychwstania, cierpienia i odrodzenia, towarzyszy w tym roku również dwóm misjom saletyńskim w Afryce i w Regionie Mjanma.

Wydaje się, że sytuacja w Mozambiku nie poprawiła się w porównaniu z tym, o czym pisałem w liście na Boże Narodzenie. Pozostaje krytyczna i wymknęła się spod kontroli miejscowych i krajowych sił porządkowych. Niedawno kilka agencji prasowych podało wiadomość o straszliwych zbrodniach popełnionych na dzieciach z regionu Cabo Delgado, który jest w rękach pozbawionych skrupułów grup dżihadystów. Na razie ks. Edegard pracuje w mieście Pemba jako asystent i opiekun licznych uchodźców, pochodzących z parafii Nangololo i nie tylko. W ścisłej współpracy z prowincjami w Brazylii i Angoli Zarząd Generalny planuje jak najszybciej zrestrukturyzować wspólnotę i zreorganizować jej posługę duszpasterską w diecezji. Po niedawnym przeniesieniu biskupa Luiza na inne miejsce (do Brazylii) diecezją kieruje administrator apostolski w osobie ks. Juliasse, biskupa pomocniczego Maputo. W oczekiwaniu na nowego ordynariusza, z którym będziemy mogli omówić przyszłość posługi saletyńskiej przyszłą obecność saletynów na tym obszarze, nieustannie pamiętamy w naszych modlitwach o tej wspólnocie i jej dalszym rozwoju, jak również o prześladowanym ludzie, któremu ona służy.

Tanzanii z wielkim zaangażowaniem pracujemy nad planami nabycia domu i kawałka przyległej ziemi w celu otwarcia pierwszego ośrodka animacji powołaniowej i formacji dla młodych, którzy pragną przystąpić do naszej rodziny zakonnej. Pragnieniem Zarządu Generalnego, wspieranego przez wspólnotę z Rutete, jest zapoczątkowanie drogi formacyjnej w bieżącym Roku Maryjnym lub najpóźniej na początku roku 2022. Z wielką ufnością oddaję ten projekt pod opiekę Pięknej Pani z La Salette, naszej matki i patronki, a zarazem powierzam go trosce i modlitwom całego Zgromadzenia.

W imieniu tegoż Zgromadzenia gorąco pragnę wyrazić uczucia duchowej i solidarnej bliskości z naszymi współbraćmi z młodego Regionu Mjanma, którzy przeżywają moment wielkiego zagubienia i silnego niepokoju o losy procesu demokratycznego w tym kraju, nagle przerwanego przez niedawny wojskowy zamach stanu (1 lutego). Naszym życzeniem jest, aby wprowadzony stan wojenny, który wywołał zrozumiałe powstanie ludowe i doprowadził niestety do śmierci wielu niewinnych ludzi, jak najszybciej został zniesiony i aby sprawiedliwość oraz poszanowanie w porę przywróconych zasad demokratycznych wzięły górę nad nienawiścią i podziałami w kraju. W tym kontekście niepewności i lęku o najbliższą przyszłość wielkim znakiem ufnej nadziei dla kraju, regionu i Zgromadzenia są święcenia kapłańskie udzielone czterem naszym diakonom 19 marca, w uroczystość św. Józefa. Dziękujemy Panu za dar ich powołania. Oświeceni i kierowani naszym charyzmatem, z pewnością włączą się oni w budowanie dróg pojednania w ojczyźnie, tak bardzo spragnionej pokoju i sprawiedliwości, przez swoje słowo, a przede wszystkim przez świadectwo życia.

Niech ta Święta Pascha, która niesie piorunujący ładunek światła i nowego życia, uczy nas coraz bardziej włączać nasze istnienie jako ludzi i zakonników w egzystencję Chrystusa Zmartwychwstałego i przyjmować życie w pełni od Jego Ducha. 

Niech Jego zmartwychwstanie pobudzi nas ponadto do tego, abyśmy zawsze i bez lęku byli gotowi zdać sprawę z tej wiary i nadziei, które powinny wszędzie i w każdych okolicznościach kierować naszym życiem chrześcijan i zakonników.

Starszym oraz cierpiącym współbraciom, tym, którzy są pochłonięci pracą duszpasterską, młodym zakonnikom, nowicjuszom i młodym na etapie formacji, jak również siostrom saletynkom, a także licznym świeckim saletynom, którzy ożywiani charyzmatem pojednania, działają z nami na polu ewangelizacji i dzieł miłosierdzia, przekazuję, również w imieniu Zarządu Generalnego, najlepsze i najbardziej chrześcijańskie życzenia:

Dobrego i świętego Święta Zmartwychwstania!

Z braterskim pozdrowieniem

ks. Silvano Marisa MS

przełożony generalny

Dział: INFO (PL)
sobota, 27 marzec 2021 08:33

Refleksja - Marzec 2021

Droga nawrócenia

Marzec 2021

Pozwolić prowadzić się Bogu

Nawrócenie niekoniecznie oznacza jedynie odwrócenie się od zła i zwrócenie w kierunku dobra. Takie nawrócenie można nazwać nawróceniem ocalającym życie wieczne. Może być też inne nawrócenie, polegające na odejściu od realizacji dobra zależnego od własnej woli, która na swój sposób odczytuje jakieś piękne i dobre życiowe powołanie, i podjęciu decyzji o podążaniu drogą powołania wskazanego przez postanowienie Boga.

Jako zakonnicy powinniśmy być świadomi naszego naturalnego powołania do życia w rodzinie, w małżeństwie i ojcostwie, jednak wybraliśmy życie ślubami zakonnymi, zainspirowani orędziem Pięknej Pani lub przykładem życia saletynów. Tak odczytaliśmy wolę Bożą w stosunku do każdego z nas, czyli nawróciliśmy się na inne powołanie, bardziej wymagające niż to naturalne.

Czy Maryja doświadczyła nawrócenia? W pierwszym znaczeniu – nigdy, jest przecież niepokalanym człowiekiem. W tym drugim znaczeniu – tak, i to wielokrotnie. Miała już swoje plany na życie dziewicze w małżeństwie z Józefem. Miała być żoną i gospodynią w domu w Nazarecie. Tak odczytała swoje powołanie. W zwiastowaniu anielskim Bóg te plany zmienił i Maryja natychmiast „nawróciła” swoją wolę na posłuszeństwo woli Bożej. Pytając archanioła Gabriela: „Jakże to się stanie, skoro nie znam męża?”, właściwie zadaje pytanie o to, kto ma współuczestniczyć w poczęciu, skoro z Józefem już był zawarty układ o niewspółżyciu. Dziewica Maryja natychmiast pyta o konkretną rzecz. Jak wiemy, Gabriel udziela Jej wyjaśnienia o roli Ducha Świętego w tym akcie. Jej słynne fiat voluntas tua jest decyzją o porzuceniu własnych planów – bardzo szlachetnych – i wejściu z pełnym zaangażowaniem w niespodziewany plan Boga.

Podobnie w Jerozolimie w momencie odnalezienia Jezusa po trzech dniach nie rozumie wyjaśnień Syna, ale zachowuje wszystkie te sprawy w swoim sercu. Nie zadręcza się myślami o zaniedbaniu opieki nad Jezusem, tylko zapamiętuje to wydarzenie: nawraca (zwraca) swoje myśli do Boga i od Niego oczekuje wyjaśnień. Uznaje, że zrozumienie przyjdzie w takim czasie, w jakim Bóg uzna to za stosowne. Może doświadczenie tych trzech dni rozłąki pomogło Jej przetrwać trzy dni oczekiwania na zmartwychwstanie ukrzyżowanego Syna.

I jeszcze jeden rys nawrócenia w życiu Maryi. Kiedy ludzie zaczęli osądzać Jezusa, że odszedł od zmysłów, rodzina chce chronić Jego reputację i sprowadza do Niego Jego Matkę. Kiedy przekazano Jezusowi, że Jego Matka i bracia czekają na Niego, On odpowiedział: „Któż jest moją matką i [którzy] są braćmi?” I spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: „Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką” (por. Mk 3,20–21.30–35).

W tym wydarzeniu Jezus nie omieszkał wspomnieć o pełnieniu woli Bożej. Dlaczego jest to okazja do nawrócenia dla Maryi? Ona wtedy zrozumiała, że Jej rola Matki jako wychowawczyni i przyjaciela Jezusa się skończyła. Od tej pory staje się uczennicą swojego Syna w pełnieniu woli Bożej. Zachowując autorytet Matki Zbawiciela, w swojej drodze wiary podąża za przykładem uniżenia i posłuszeństwa Ojcu Niebieskiemu na wzór Jezusa Chrystusa.

Karol Porczak MS

Dział: INFO (PL)

To niemożliwe?

(Druga Niedziela Wielkanocna, Rok B: Dz 4,32–35; 1J 5,1–6; J 20,19–31)

Dla apostoła Tomasza jedna rzecz była pewna: Jezus był martwy i pogrzebany. Dlatego też było po prostu niemożliwe, aby inni widzieli Go żywego. Drzwi jego umysłu były jeszcze bardziej zamknięte niż te w miejscu, gdzie uczniowie byli zgromadzeni wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia.

Kolejna niemożliwa rzecz jest przedstawiona jako fakt w pierwszym czytaniu. „Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich, którzy uwierzyli. Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne”. A w Psalmie czytamy: „Kamień odrzucony przez budujących, stał się kamieniem węgielnym”.

Te rzeczy są nie do pojęcia dla człowieka, dlatego psalmista dodaje: „Stało się to przez Pana i cudem jest w naszych oczach”. Drugie czytanie ujmuje to w inny sposób: „zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara”.

Każdy, kto widział stan chrześcijaństwa w dziewiętnastowiecznej Francji, mógł pomyśleć, że Kościół nie jest w stanie przetrwać, biorąc pod uwagę wrogość wokół niego i słabą wiarę wielu jego członków. Jednak, podobnie jak Apostołowie, którzy „z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa”, Matka naszego Pana z wielką czułością wzywała swój lud do pojednania i nawrócenia serca, poprzez wierny powrót do modlitwy i Eucharystii.

Dzisiejsza ewangeliczna opowieść o Tomaszu przypomina nam, abyśmy nie uważali naszej wiary za coś oczywistego, ale raczej pielęgnowali ją jako największy i najpiękniejszy z darów. Tak, Jezus może przejść przez zamknięte drzwi obojętności, samozadowolenia, pychy, przygnębienia, itd. Ale czy my naprawdę chcemy postawić się w takiej sytuacji?

Jezus miłosiernie podjął inicjatywę, aby przywrócić Tomaszowi należne mu miejsce wśród Apostołów. Następnie ogłosił błogosławieństwo: „Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. To jest również dla nas.

Dzisiejsza modlitwa na rozpoczęcie pięknie wyraża ten cel: „abyśmy wszyscy głębiej pojęli, jak wielki jest chrzest, przez który zostaliśmy oczyszczeni, jak potężny jest Duch, przez którego zostaliśmy odrodzeni, i jak cenna jest Krew, przez którą zostaliśmy odkupieni”.

Wayne Vanasse, ks. René Butler MS

Dział: MISJA (PL)
środa, 24 marzec 2021 14:21

Francja - Kapituła

Francja - Kapituła Prowincjalna

Prowincja pod wezwaniem Matki Bożej z La Salette - Francja

Kapituła Prowincjalna: 14-20 marca 2021, Notre Dame de l'Hermitage, Noirétable, Francja

Nowa Rada Prowincjalna:

Ks. Pierre Jeannot Rakotonindrainy, prowincjał (w środku)

Ks. Frantz Monnet, wikariusz prowincjalny (po prawej)

Ks. Paulino Nguli, asystent prowincjalny (po lewej)

Picture1

Dział: INFO (PL)

Dość bycia tylko widzem

(Wielkanoc, Rok B: Dz 10,34a.37–43; Kol 3,1–4 lub 1Kor 5,6b–8; J 20,1–9)

Wielki Tydzień może być przeżywany jako podróż lub, jeszcze lepiej, jako pielgrzymka do pustego grobu. Pamięć o Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek i o Jego Męce w Wielki Piątek, a zwłaszcza Wigilia Paschalna mają na celu odnowienie, wzmocnienie i pogłębienie naszej wiary.

Dziś możemy wołać razem z psalmistą: „Oto dzień, który Pan uczynił; radujmy się nim i weselmy” oraz „Nie umrę, ale żyć będę i głosić dzieła Pana”.

Tutaj, podobnie jak w pierwszym czytaniu, znajdujemy pojęcie świadectwa. W naszym saletyńskim kontekście, zawsze mówimy o Melanii i Maksyminie jako świadkach objawienia, bo rzeczywiście nimi byli. Ale czy nigdy nie uderzyło Was, że sama Piękna Pani przyszła jako świadek?

„Jestem tu po to, by wam opowiedzieć wielką nowinę” - powiedziała, ale Jej nowina nie była tylko zwykłą informacją. Wiedząc to, co wiedziała i widząc to, co widziała wśród swego ludu, czuła się nie tylko zobowiązana do ciągłego wstawiania się za swoim ludem, ale także do mówienia. Dawała świadectwo o swoim ukrzyżowanym Synu, nosząc Jego wizerunek na swojej piersi. Ale w oślepiającym świetle krzyża odbijała się także chwała zmartwychwstania.

Kościół daje nam możliwość wyboru drugiego czytania. Pierwszy List do Koryntian podkreśla słowo, które w najbliższych tygodniach będziemy często słyszeć: „pascha”. Moglibyśmy pomyśleć, że oznacza to wyłącznie coś związanego z chrześcijańską wielkanocą. Ale pierwotnie to słowo oznacza żydowską paschę.

To nie przypadek, że męka i śmierć Chrystusa wydarzyły się w czasie święta Paschy. Stał się On naszym Barankiem Paschalnym, aby Jego krew mogła naznaczyła nasze serca i dusze, aby śmierć nie uczyniła nam żadnej krzywdy, i abyśmy otrzymali dar życia wiecznego w Chrystusie.

Jeśli Wielki Post przyniósł nam wewnętrzne nawrócenie, to wyobraźmy sobie, czego może jeszcze dokonać w nas Wielkanoc? Czy Duch Święty działa w nas, gdy wchodzimy do pustego grobu? Co powiemy i zrobimy, gdy wrócimy stamtąd do naszego codziennego świata? (Wyobraźmy sobie tych pogan z pierwszego czytania, którzy usłyszeli kazanie Piotra).

Być może jako chrześcijanie byliśmy tylko widzami lub obserwatorami. Czy nie nadszedł czas, abyśmy stali się kimś więcej, abyśmy znaleźli sposób na dzielenie się naszą wielkanocną radością?

Wayne Vanasse, ks. René Butler MS

Dział: MISJA (PL)

Dobrowolne upokorzenie

(Niedziela Palmowa, Rok B: Iz 50,4–7; Flp 2,6–11; Mk 14,1–15,47)

Jezus przewidział okrzyki podziwiającego Go tłumu. Przewidział i przygotował nawet „wierzchowca”, aby być bardziej widocznym. Ludzie byli zachwyceni, że mogą Go powitać jako swojego przywódcę, swojego bohatera.

Jezus zaakceptował to wszystko.

Przewidział też zdradę Judasza, zaparcie się Piotra, ucieczkę uczniów, szyderstwa swoich wrogów, wypełniając w ten sposób proroctwo Izajasza o cierpiącym słudze z dzisiejszego czytania ze Starego Testamentu: „Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem”.

Jezus przyjął to wszystko.

Słabość u bohatera była zawsze pogardzana, nic więc dziwnego, że uwielbienie tłumu przerodziło się w wezwania do śmierci Jezusa. Jego hańba była taka, że wybrali nowego bohatera, człowieka zwanego „Barabaszem, uwięzionego z buntownikami, którzy popełnili zabójstwo w czasie rozruchów”.

To, czego nie wiedzieli i nie mogli wiedzieć, to fakt, że całe to upokorzenie było dobrowolne. Święty Paweł pisze, że Chrystus Jezus w posłuszeństwie - jak jasno wynika z Ewangelii - woli Ojca, uniżył samego siebie przyjąwszy postać sługi. „Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył (…), aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano (…). I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem – ku chwale Boga Ojca”.

Dlatego potrzebujemy „języka ucznia”, jak cierpiący sługa Izajasza. Nie mówimy tu o darze elokwencji, ale o zdolności „pocieszania zmęczonych słowem zachęty”. To powinno nam jako Saletynom, przyjść naturalnie, jeśli przyjmiemy postawę Pięknej Pani.

Nawet jeśli wyrażanie naszej wiary spotyka się z odrzuceniem, mamy tę samą pewność, co Sługa Boży:

„Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, (…) i wiem, że wstydu nie doznam”.

Czy przyłączylibyśmy się do tłumu, który domagał się śmierci Jezusa? Któż to może powiedzieć? Ważniejsze jest jednak pytanie, czy dzisiaj jesteśmy gotowi pójść za Jego przykładem pokory i posłuszeństwa.

Wayne Vanasse, ks. René Butler MS

Dział: MISJA (PL)

Hojny Duch

(Piąta Niedziela Wielkiego Postu, Rok B: Jr 31,31–34; Hbr 5,7–9; J 12,20-33)

Czy zastanawia cię to, że w Liście do Hebrajczyków czytamy, iż Jezus, „chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego” Czy nie był On zawsze doskonałym, posłusznym Zbawicielem?

Od początku Wielkiego Postu świadomie dążymy do doskonałości i świętego posłuszeństwa, zwanego też uległością. Znamy zmagania, w których pragniemy zwyciężyć nasze grzeszne impulsy i obsesje, aby „być rzuconym w ziemię i obumrzeć”, jak mówi Jezus w dzisiejszej Ewangelii. Ale jeśli postrzegamy to przede wszystkim jako coś, co sami musimy osiągnąć, mając nadzieję, że na Wielkanoc będziemy mogli powiedzieć: „Udało się!”, to nie rozumiemy, o co w tym wszystkim chodzi.

Spójrzmy na inne czytania, zwłaszcza na Psalm. „Zmiłuj się nade mną, Boże… zgładź moją nieprawość… obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego… Stwórz we mnie serce czyste i odnów we mnie moc ducha… Nie odrzucaj mnie… i nie odbieraj mi świętego ducha swego”. Naszą rolą w tym wszystkim jest po prostu pokorne pochylenie się przed naszym kochającym Bogiem. On wykonuje całą pracę.

Dopiero po tym wszystkim psalmista podejmuje postanowienie: „Będę nieprawych nauczał dróg Twoich i wrócą do Ciebie grzesznicy” - myśl droga każdemu sercu, które poznało orędzie z La Salette. Myśl radosna, choć czasem trudna. Celebracja sakramentu pojednania może dać nam odwagę, by to uczynić.

Również w Księdze Jeremiasza czytamy, że to wszystko jest dziełem Boga. „Zawrę z nimi nowe przymierze (…). Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercach. Odpuszczę im występki, a o grzechach ich nie będę już wspominał”. Wszystko to w jednym celu: „Będę im Bogiem, oni zaś będą Mi ludem”. Piękna Pani przychodzi, aby odnowić w nas tę nadzieję.

Tuż przed Komunią jedna z modlitw odmawianych przez kapłana kończy się słowami: „wybaw mnie przez najświętsze Ciało i Krew Twoją od wszystkich nieprawości moich i od wszelkiego zła; spraw także, abym zawsze zachowywał Twoje przykazania i nie dozwól mi nigdy odłączyć się od Ciebie”.

Jest to echo słów Jezusa: „Kto zaś chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa”. Nosząc na sobie obraz swojego doskonałego, posłusznego, ukrzyżowanego Syna, Maryja zaprasza nas, abyśmy razem z Nią stanęli u stóp Jego krzyża.

Wayne Vanasse, ks. René Butler MS

Dział: MISJA (PL)

Powrót do Jerozolimy

(Czwarta Niedziela Wielkiego Postu, Rok B: 2 Krn 36,14–16.19–23; Ef 2,4–10; J 3,14-21)

Cyrus, król Persji, szanował kultury i religie narodów znajdujących się pod jego panowaniem. Musiał on jednak otrzymać jakieś objawienie od Boga Izraela, gdyż napisał: „Wszystkie państwa ziemi dał mi Pan (używa imienia YHWH), Bóg niebios”.

Pozwala on Żydom przebywającym na wygnaniu w całym swoim rozległym królestwie do powrotu, to znaczy do powrotu do Jerozolimy. Dzisiejszy Psalm odzwierciedla czas wygnania i pokazuje, jak cenna była Jerozolima dla ludu Bożego.

Powrót do Jerozolimy jest wyjątkowo trafnym obrazem Wielkiego Postu. Podążanie oznacza cel. Powrót oznacza nawrócenie. Wejście do góry sugeruje walkę. Wielki Post jest tym wszystkim.

Zacznijmy od pojęcia walki. Jednym z największych darów, jakimi Bóg nas obdarzył, jest wolna wola, której słusznie bronimy zarówno dla siebie, jak i dla innych. Święty Paweł przypomina nam dzisiaj, że jesteśmy dziełem Bożym, „stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili”. Dostosowanie naszej woli do woli Bożej wiąże się z ofiarą, ma swoją cenę.

Powrót, w języku wielkopostnym, oznacza powrót do naszego Zbawiciela. Wystarczy jeden przykład z Pisma Świętego: „Usunąłem twe grzechy jak chmurę i twoje wykroczenia jak obłok. Powróć do mnie, bo cię odkupiłem” (Iz 44,22).

Celem wreszcie nie jest miejsce czy też praca. Jest nim czas - dawny lub niedawny - w którym byliśmy najbardziej świadomi prawdy zawartej w dzisiejszej Ewangelii: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”. Odkrywając tę prawdę na nowo dla siebie, czyż nie chcielibyśmy, aby wszyscy wokół nas o tym wiedzieli?

Orędzie z La Salette zawiera wszystkie te elementy. Niektóre z nich są trudne do zrozumienia i przyjęcia. Jest to wezwanie do powrotu do Boga. Proponuje cel ogólny, a także bardziej szczegółowy.

Orędzie z La Salette zawiera wszystkie te elementy. Niektóre rzeczy są trudne do zrozumienia i zaakceptowania. Jest to wezwanie do powrotu do Boga. Proponuje on cel ogólny, a także bardziej szczegółowy.

Jako świeccy, Siostry i Misjonarze z La Salette, czyż nie moglibyśmy odnaleźć „dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował” w słowach Maryi: „Ogłoście to całemu mojemu ludowi”?

Wayne Vanasse, ks. René Butler MS

Dział: MISJA (PL)
Strona 12 z 42
Sign in with Google+ Subscribe on YouTube Subscribe to RSS Upload to Flickr

FORUM >>>

  • I LAICI MEDITANO IL MESSAGGIO 1/14

    11.10.2017 09:49
    Plaudo all'iniziativa che trovo interessante ed opportuna per l'approfondimento del messaggio della Bella ...
     
  • Preparação do segundo Encontro Internacional dos Leigos Saletinos

    05.10.2017 20:49
    Informações na categoria Leigos Saletinos podem ser comentadas.
     
  • USA California - International Lay Salettinian Day

    05.10.2017 20:43
    Informations in the La Salette Laity category can be commented

ŻYCIE ZAKONNE

Login >>> ELENCHUS

Początek strony